Co nas irytuje na siłowni?

23.09.2019

Duża część z nas bywa na siłowni lub w fitness klubie nawet co drugi dzień. Spędzamy tam dużą część swojego czasu. Nikogo nie zdziwi więc fakt, że coraz częściej zwracamy uwagę na niedogodności, które towarzyszą nam w trakcie treningu.

Istnieje szereg zachowań użytkowników siłowni, które irytują każdego, np. brak własnego ręcznika i niewytarcie po sobie sprzętu, zostawiony bałagan i nieodłożony na miejsce sprzęt czy notoryczne gapienie się. O ile nad naszym i innych zachowaniem na siłowni możemy pracować, to bywają również sytuacje, w których to klub przestaje spełniać nasze wymagania. I nie chodzi tu o ilość sprzętu, bo dobrze wiemy, że można wykonać zróżnicowany trening mając do dyspozycji tylko kilka akcesoriów. Czy znaczna ilość niedogodności jest w stanie zmusić ćwiczących do zmiany siłowni na inną? Bardzo możliwe!

Pierwsze wrażenie jest często najważniejsze. Gdy wchodzimy do klubu, swoje kroki zawsze kierujemy najpierw do recepcji. Ważne jest to, jak zostaniemy przywitani, czy osoba, która nas obsługuje jest miła i kompetentna. Następnie kierujemy się w stronę szatni oraz sal, lecz gdy uderza nas zaduch i zapach potu, to automatycznie tracimy część zapału do treningu. Brak klimatyzacji doskwiera każdemu bez wyjątku, przede wszystkim latem.

Na drugim miejscu zwracamy uwagę na ogólną czystość w klubie. Poczucie komfortu związanego z higienicznym treningiem jest dla wielu bardzo istotnym wymogiem przy wyborze siłowni. W szatni i łazience jednym z najważniejszym elementów jest ciepła woda w kranie i pod prysznicem. Nie ma nic bardziej nieprzyjemnego niż lodowata woda lub konieczność odpuszczenia sobie odświeżenia po treningu i wracanie spoconym do domu, bo prysznice nie działają już drugi miesiąc.

Co jeszcze potrafi nas irytować na siłowni? Na przykład tłok i krótkie przerwy pomiędzy zajęciami grupowymi oraz niefunkcjonalne rozwiązania dotyczące przechowywania sprzętu. Każdy z nas wie jak to jest, gdy po skończonych zajęciach grupa stoi w kolejce i próbuje jak najszybciej odłożyć sprzęt, często robiąc to niedbale i na siłę. Tak jest właśnie w przypadku gum, rollerów czy mat treningowych, które już po kilku nieudolnych próbach zawieszenia na stojaku, strasznie się niszczą, a przecież powinny służyć dłużej niż kilka tygodni. Jak to wygląda? Najpierw próbujemy trafić w oba wieszaki jednocześnie, potem próbujemy najpierw w jedno oczko, a dopiero później w drugie. Często ćwiczący zniechęcają się w połowie, przez co maty wyglądają, jakby zaraz miały spaść.

Nie jesteśmy w stanie zmienić w siłowniach wszystkiego, co może was irytować, ale wiemy, że sugestie lub uwagi stałych klientów są zauważane przez menadżerów i właścicieli. My również staramy się Was słuchać. Chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, po dokładnych obserwacjach ekspertów i trenerów Gipara Team, zdecydowaliśmy się na ulepszenie naszych mat treningowych Ergo. System jednego oczka w matach, wraz z dedykowanym do nich wieszakiem, przede wszystkim przyśpiesza ich komfortowe zakładanie i zdejmowanie rozładowując tłok przed i po zajęciach. Niby mały szczegół, ale zapewniamy, że znacząco potrafi wpłynąć na komfortowy trening każdego ćwiczącego. Wasze maty treningowe już zawsze będą szybko i prawidłowo odwieszone.